Author Message
rinCewind
PostPosted: Wed 12:34, 22 Aug 2007    Post subject:

jak na razie to koniec tego opowiadania. Według mnie tak będzie lepiej, bo następna część tylko by zepsuła całą aurę tajemniczości zakończenia.
Hammerjan -> hm.. dlaczego mroczne? jest kilka powodów:
1. takie opowiadania wychodzą mi najlepiej.
2. lubię jak coś jest mroczne (nie bez powodu uwielbiam czarny Very Happy), chociaż z reguły jestem wesoły Smile
3. mam dobry humor, a wtedy przeważnie piszę mroczne teksty.
Mystic
PostPosted: Wed 11:27, 22 Aug 2007    Post subject:

Bardzo dobre, rinCewind, masz świetną i nietypową wyobraźnię. Nastrój grozy uzyskany w pełni. Podobał mi się ten kamień, co nie zadziałał jak powinien, wszyscy się zapewne spodziewali, że po prostu zatrzyma te sny, ale tak nie było i to jest w tym najlepsze. Nie wiadomo co się właściwie stało, kończy się tajemniczo, jeśli to rzeczywiście już jest koniec. Smile Opowiadania masz bardzo krótkie, ale efektowne.
Hammerjan
PostPosted: Tue 20:53, 21 Aug 2007    Post subject:

Świetne.Kiedy kolejna część??Smile
Tylko czemu znowu o mroku?
Aralka
PostPosted: Tue 19:14, 21 Aug 2007    Post subject:

O, ale super! STRASZNIE MI SIĘ PODOBA.
Naprawdę. =*
rinCewind
PostPosted: Tue 18:21, 21 Aug 2007    Post subject:

a więc wrzucam następne opowiadanie. Moim jest takie sobie, ale co tam Smile


Obudził się. A potem obudził się jeszcze raz.

* * *

Nareszcie zasnął. Lecz nie był to kojący sen, dający siły na kolejny dzień życia. Ten rodzaj snu zaliczał się do męczących, odbierających wszelkie radości. Ludzie po jednej takiej nocy byli wyczerpani. A on musiał to przeżywać codziennie. Wił się i jęczał z bólu. Brakło mu tchu, jego usta były spękane z pragnienia. Cierpienie zwiększała jeszcze świadomość, że nie ma nikogo, kto by przy nim czuwał i opiekował się nim. Był samotny. Musiał sam znosić całe cierpienie.

Codziennie śnił się mu ten sam sen. Był w nim dręczony przez nieznane mu istoty. Torturowały go, zadawały mu ból nie do zniesienia. Potwory raniły jego duszę i ciało. A on nawet nie miał siły krzyczeć.

Był wyczerpany. W końcu się obudził. Ale on wiedział, że to nadal ten okropny sen. Działo się w nim cały czas to samo. Najpierw przeżywał piekło, a potem budził się. Lecz wszystko zaczynało się od nowa. Jego cierpienia zawsze trwały tyle samo czasu - 9 godzin. Koszmary nie skończyły się nigdy ani wcześniej, ani później.

Nastał dzień. Po całej nocy katuszy wstał, umył się, zjadł śniadanie i ubrał się. Gdy szedł do pracy, wpadł na jakiegoś mężczyznę.
- Przepraszam – mruknął i chciał pójść dalej.
- Jeśli chcesz przerwać swe koszmary, weź to. – powiedział nieznajomy.
On obrócił się i patrzył na mężczyznę oniemiały. Po chwili tajemnicza osoba znikła.
- Kim jesteś? – krzyknął – Skąd wiesz o moich snach?
Lecz po mężczyźnie nie było już śladu.

Gdy wrócił do domu rzucił swój płaszcz na krzesło. Nagle usłyszał stuknięcie. Zaczął się rozglądać i zobaczył na podłodze jakiś mały przedmiot. Podniósł go i zaczął oglądać.
Był to czarny kamień. Przejechał palcem po gładkiej powierzchni znaleziska, lecz nagle jego palec się zatrzymał. Poczuł jakieś wgłębienie. Przyjrzał się kamieniowi uważniej i zauważył, że wgłębienia to tak naprawdę tekst. Brzmiał on:
Gdy nastanie noc czarna,
Miej przy sobie kamienisko otrzymane od nieznajomego brata.
Jest to kamień niezwykły,
Zakończy on swą mocą twe senne trudy.
Zdziwiony postanowił podczas snu trzymać w ręku dziwną skałę.

Nadeszła noc. Położył się do łóżka i po raz pierwszy z niecierpliwością czekał na sen. W końcu usnął z kamieniem w dłoni.

Otworzył oczy. Ujrzał te same diabelskie twarze. Potwory pojawiły się znowu i po raz kolejny zaczęły go poddawać torturom.
- A więc ten kamień nic nie dał. – pomyślał ze smutkiem – zaraz przyśni mi się, że się obudzę, a potem wszystko zacznie się od nowa.
Nie musiał czekać długo.
Obudził się.
A potem obudził się jeszcze raz.
rinCewind
PostPosted: Tue 11:34, 21 Aug 2007    Post subject:

szczerze mówiąc to nie jestem satanistą, ale paru znam Wink
niektóre są związane z moimi uczuciami ale te akurat nie.
Hammerjan
PostPosted: Tue 2:20, 21 Aug 2007    Post subject:

Muszę przyznać,że jest to dość dziwny rodzaj dzieł.Strasznie mroczny.
Czytając pierwsze można zauważyć,że pisał to jakiś koleś od satanistów czy jak,ale drugie to już fajniejsze.
Mam takie pytanie,ma mianowicie:
Czy Twoje teksty odwołują się jakoś do uczuć z Tobą związanych?
Kazik-chan
PostPosted: Thu 13:13, 16 Aug 2007    Post subject:

Ach, teorie - zawsze twierdziłem, że to wszystko wielka manipulacja, gra bogów. Bardzo lubię tą tematykę. Opowiadanko zgrabne, przyjemnie i szybko się czyta. W pewnym momencie odczułam lekką przesadę, ale to nie zmienia faktu, że opowiadanko jest dobre i jush ^^ Tak trzymać ^^

Drugie dzieło kojarzy mi się z poezją śpiewaną niejakiego pana G. Turnaua. Uważam, że twój "poemacik" jest bardo dobry, i daje do myślenia. Ładna kompozycja, też przyjemnie się czyta.

Pozdrowienia i niech kisiel cukrowy będzie z Wami ^^
rinCewind
PostPosted: Thu 14:00, 02 Aug 2007    Post subject:

no niby tak ale twoje zdanie dla mnie dużo znaczy, bo widać, że dokładnie przemyślasz swoją wypowiedź. A mi się wydaje pierwszy tekst lepszy ponieważ ja po prostu uwielbiam takie teorie Smile
Mystic
PostPosted: Thu 13:45, 02 Aug 2007    Post subject:

To znaczy ja nie twierdzę, że bezdyskusyjnie >jest< lepszy, nie wierz od razu w to, co ktośtam (w tym wypadku ja) powiedział Smile to po prostu moje zdanie i prawdopodobnie jest ono takie dlatego, że sam lubię filozofię, nikt nie może całkowicie obiektywnie oceniać, bo kazdy ma jakies gusta, albo ktoś może nie rozumieć lub się nie zgadzać.
rinCewind
PostPosted: Thu 13:15, 02 Aug 2007    Post subject:

Dzięki że to skomentowałeś bo teraz wiem nad czym popracować. W pierwszym tekście myślałem nad podaniem przykładu, ale rozmyśliłem się. Po pierwsze chciałem żeby było krótkie, a po drugie żeby zostawiło wiele niedomówień. Chodziło mi o to żeby to brzmiało dziwnie. Ogólnie do tego tekstu zainspirował mnie Martix, książka "Traveler" i opowiadanie Neila Gaimana ze zbioru "Rzeczy ulotne". Traktuję zresztą to opowiadanie jako pewien początek bo zamierzam kiedyś wrócić to tego pomysłu. Te opowiadanie miało być jak "Dywan" T. Pratchetta. Stanowi pomysł na coś większego, ale nim nie jest Wink
Natomiast drugi tekst wydawał mi się słabszy, a tu raptem się okazuje, że jest na odwrót. Nie interesuję się zbytnio filozofią zen, to były po prostu moje przemyślenia na temat życia duchowego i odnajdywania samego siebie.
Mystic
PostPosted: Thu 12:59, 02 Aug 2007    Post subject:

Pierwsze opowiadanie brzmi w połowie jak doprowadzona do granic możliwości teoria spiskowa, a w połowie jak politeistyczna religia lub sekta i myślę, że właśnie taki chcialeś efekt. Tekst wyraża w pewnym sensie obecny w ludziach lęk przed własną niemocą, przed nieznaną, niekoniecznie przyjazną siłą, która jest ponad zrozumieniem.

I dobrze, osobiście, gdybym to ja pisał coś takiego, wplótłbym jakieś przykłady tajemnego działania owych istot, może wyjaśniłbym jakieś ogólne, powszechnie znane zjawiska uwzględniając ICH decydujący wpływ - to dla zwiększenia napięcia i stworzenia większego poczucia psychozy, że to się dzieje naprawde Smile

Podczas gdy pierwszy tekst bym skomentował "może być, nawet ciekawe", drugi uważam za naprawdę Bardzo Dobry, przeczytałem go kilka razy. Jest filozoficzny, w niewielu słowach wyraziłeś dużo uczuć i optymistyczny sens życia, który ktoś odnalazł. Przypomina mi to wschodnią filozofię zen, nie wiem czy się tym interesujesz? Skoro uprawiasz japońskie sztuki walki to całkiem możliwe, w końcu karate to jedna ze sztuk budo, a budo i zen są bardzo bliskie sobie.
rinCewind
PostPosted: Wed 21:00, 01 Aug 2007    Post subject:

i znowu dzięki Wink
NotSafe.
PostPosted: Wed 20:19, 01 Aug 2007    Post subject:

zgubiłam okularki, więc jestem ślepa.
tu również błędu nie znalazłam ;p
interesujące...
pozdrawiam.
rinCewind
PostPosted: Wed 19:48, 01 Aug 2007    Post subject:

sam nie wiem co to jest XD

Wyruszyłem w podróż.
Zagłębiłem się w najdalsze zakątki mojego ciała, serca i umysłu.
Chciałem poznać samego siebie.

W marzeniach dotknąłem chmur,
Zmierzyłem dalekie krainy,
Zbadałem nie odkryte głębiny.
Przeżywałem każdą emocję i uczucie od nowa:
Słodką miłość,
Cierpki ból,
Radość uśmiechu,
Gorycz porażki.
Odkryłem czego naprawdę się boję,
Oraz co uwielbiam.
Poznałem własne możliwości i granice.

Wróciłem.
Znalazłem siebie na nowo.
Stałem się nowym człowiekiem,
Lecz jednocześnie nie zmieniłem się.
Mam jednak to czego poszukiwałem-
Siłę, nieskończoną siłę,
Która pozwala mi żyć dalej tak,
Bym niczego już więcej nie żałował.

Teraz znowu wyruszam w podróż.
W podróż mojego życia.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group